Sceptycy
technologii blockchain mawiają, że trwa poszukiwanie problemów, które mogłaby
ona rozwiązać. Nie jest to krytyka pozbawiona racji. O blockchainie słyszymy od
kilku dobrych lat, ale wciąż brakuje jego zastosowań, które pod względem
użyteczności, liczby użytkowników czy po prostu realnego wpływu na rzeczywistość
prześcignęłyby jej pierwsze – i wciąż niszowe – zastosowanie, jakim są
kryptowaluty.
Blockchain pozostaje jednak niewygasającym źródłem inspiracji. Nie jest to może oczywiste z polskiej perspektywy, lecz na Zachodzie (zwłaszcza w USA) oraz w Azji blockchain jest jednym z głównych nurtów innowacji. Trwa gorączkowe poszukiwanie tzw. „killer app”, czyli pierwszego zastosowania, które podbije serca użytkowników i zadomowi się w głównym nurcie. Niektórzy twierdzą, że taki proces rozwoju technologii jest naturalny.