Opublikowano Kategorie fintech, startupy

Skuteczne piaskownice regulacyjne: nie tylko finanse, ale też RODO

Zazwyczaj piaskownice regulacyjne koncentrują się na regulacjach finansowych. Nie są one jednak jedyną bolączką innowacyjnych startupów fintechowych. Bardziej kompleksowe rozwiązania, obejmujące również np. kwestie związane z ochroną danych osobowych, które dla fintechu bywają nawet istotniejsze niż ścisłe przepisy finansowe, mogłyby wysunąć Polskę do forpoczty atrakcyjnych światowych rynków wspierających fintech.

Teoria i praktyka piaskownic regulacyjnych

Od czasu uruchomienia przez brytyjski FCA regulatory sandbox, czyli stworzonego przez nadzorcę finansowego rozwiązania umożliwiającego testowanie nowych produktów i usług finansowych bez konieczności zdobywania odpowiednich zezwoleń, piaskownice regulacyjne stały się symbolem wspierania rozwoju innowacji finansowych. Śladem Zjednoczonego Królestwa poszło wiele innych krajów dostrzegających rosnącą rolę fintechu w sektorze finansowym, jak również w gospodarce w ogóle.

„Piaskownica regulacyjna” to wyjątkowo wieloznaczny szyld, za którym kryją się różne rozwiązania. Wbrew pozorom startupy fintechowe wcale nie są traktowane łagodniej od strony regulacyjnej. Dzieje się tak z różnych powodów. Na przykład państwa członkowskie Unii Europejskiej pozostają związane przepisami unijnymi i dysponują ograniczoną swobodą ich modyfikowania dla niektórych graczy rynkowych.

Mimo to urzędy odpowiedzialne za nadzór nad rynkiem finansowym mogą mieć wiele do zaoferowania innowacyjnym startupom. Czasem kluczowe znaczenie ma możliwość wejścia w bezpośredni, choćby nieformalny, dialog z regulatorem w celu wyjaśnienia, jak innowacyjny produkt lub usługa wpisują się w istniejące ramy regulacyjne. W przypadku niektórych krajów jest to zresztą możliwe od lat, niezależnie od programów piaskownic regulacyjnych czy innovation hubs.

Najważniejszą zaletą tego typu rozwiązań i otwartości nadzoru finansowego jest możliwość zmniejszenia niepewności regulacyjnej typowej dla rozwiązań fintechowych. Prawie zawsze jest ona bolesna, a czasem bywa zabójcza – regulacje sektora finansowego są bowiem skomplikowane i ulegają dynamicznym zmianom, choć zarazem wiele z nich jest przestarzałych. Na dodatek są one dostosowane do dużych podmiotów, którym łatwiej sprostać wyśrubowanym kryteriom, oraz do ich ustabilizowanych modeli biznesowych. Z kolei innowacje takie jak blockchain czy AI stawiają naprawdę fundamentalne pytania regulacyjne.

Rozwiązania sandboksowe mogą doskonale służyć niwelowaniu niepewności regulacyjnej. Jest to jeszcze bardziej skuteczne, gdy dialogowi z uczestnikami rynku towarzyszy generalna transparentność działania nadzoru finansowego oraz otwarty stosunek do rynku. Przejawia się to w komunikowaniu o strategii i planach nadzoru, niezaskakiwaniu rynku nagłymi decyzjami, publikowaniu materiałów informacyjnych, organizacji konsultacji publicznych i tak dalej. Oprócz zwiększenia stopnia pewności regulacyjnej takie działania służą również budowie zaufania między nadzorem a rynkiem.

Wsparcie dla fintechu nie musi jednocześnie oznaczać, że zaniedbane zostają inne tradycyjne cele nadzoru finansowego, takie jak stabilność systemu finansowego czy ochrona inwestora – choć występują tu pewne napięcia, które muszą być brane pod uwagę.

Polska piaskownica

Od pewnego czasu o piaskownicy regulacyjnej słyszymy również w Polsce. Pierwsze rozmowy na ten temat toczyły się już w 2016 r., gdy pierwsza na świecie piaskownica brytyjska dopiero rozpoczynała działalność. Obecnie wiele wskazuje na to, że polska piaskownica regulacyjna, przynajmniej w podstawowym zakresie, ruszy niebawem. Na razie od kilku miesięcy w KNF działa program Innovation Hub, za którego pośrednictwem organ nadzoru prowadzi dialog z podmiotami sektora fintech. To zdecydowanie krok w dobrym kierunku, zwłaszcza biorąc pod uwagę potencjał fintechu w Polsce, dostrzegany również przez rząd.

Piaskownica regulacyjna – potrzebujemy szerszego podejścia

Cechą charakterystyczną piaskownic regulacyjnych jest ich planowanie i organizacja przez urzędy nadzoru finansowego w poszczególnych państwach. Jest to dość naturalne, bowiem to te organy zajmują się m.in. wydawaniem odpowiednich zezwoleń czy nadzorem nad działalnością firm na rynku finansowym. W związku z tym piaskownice regulacyjne dotyczą właściwie jedynie regulacji finansowych.

Tymczasem innowacyjne produkty i usługi finansowe napotykają bariery regulacyjne i niepewność prawną nie tylko w obszarze regulacji finansowych. W zależności od konkretnego przykładu wątpliwości może być więcej również na innych polach.

Najprawdopodobniej najistotniejsza w tym kontekście jest prawna ochrona danych osobowych. Zwłaszcza od czasu rozpoczęcia stosowania RODO startupy fintechowe, które w swoich rozwiązaniach wykorzystują dane osobowe (a czasem wręcz na nich bazują), muszą liczyć się z wieloma przeszkodami prawnymi, dotyczącymi choćby właściwej interpretacji przepisów (w przypadku sektora finansowego jest to wyjątkowo złożone, ponieważ przepisy o ochronie danych osobowych nakładają się na inne reżimy ochrony informacji, takie jak tajemnica bankowa). W pewnym zakresie wsparciem dla startupów może stać się Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO).

Inny przykład to przepisy dotyczące ochrony konsumentów. Może się okazać, że dany startup fintech nie podlega nadzorowi KNF, mimo że działa w szeroko pojętej branży finansowej. Jeśli jednak wchodzi w interakcje z konsumentami, musi sprostać wymogom wynikającym z prawa konsumenckiego. Właściwą instytucją publiczną jest tu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).

Finansowa piaskownica regulacyjna zatem nie zawsze wystarcza. Może ona służyć rozwiązaniu jedynie wybranej – choć często najistotniejszej – grupy kwestii regulacyjnych. Zasadniczo poza nią znajdują się jednak problemy, które po pierwsze mogą być dla startupu fintechowego równie istotne, po drugie zaś – stanowią z przepisami finansowymi pewną całość. Rozwiązaniem niekoniecznie powinny być odrębne piaskownice regulacyjne prowadzone przez UODO czy UOKiK (pierwowzór takiego podejścia widzimy już w Zjednoczonym Królestwie). Prawdziwą synergię mogłaby przynieść ścisła współpraca tych urzędów z KNF, tak aby wprowadzana piaskownica regulacyjna zyskała bardziej kompleksowy wymiar.

Takie podejście byłoby unikatowe na skalę globalną. Możliwość dialogu z odpowiednim urzędem nie tylko w kwestiach ściśle dotyczących regulacji finansowych oraz zezwoleń na prowadzenie działalności na rynku finansowym, ale również w zakresie innych kluczowych zagadnień, np. związanych z danymi osobowymi, mogłaby dać naszemu krajowi przewagę konkurencyjną w globalnym wyścigu rozwoju fintechu.

Jacek Czarnecki