Proponuję, dla zachowania niezbędnej równowagi, spojrzeć niekiedy z boku na ogarniającą nas coraz częściej technologiczną ekstazę. Szybko zrozumiemy wtedy, że to nie inwestowanie bezprecedensowych sum w rozwój AI i innych technologii cyfrowych jest aktualnie naszą najpilniejszą potrzebą.
Od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju tzw. paradoks Solowa. To zaobserwowana w latach 80. XX wieku zupełnie nieintuicyjna zależność pomiędzy rozwojem cyfrowych technologii a produktywnością. Dane ekonomiczne za ostatnie 40 lat pokazują, że w gospodarkach najbardziej rozwiniętych wcale nie doszło do znaczącego wzrostu produktywności, pomimo rozpowszechnienia internetu, komputerów oraz różnych cyfrowych narzędzi. Co ciekawe, wskaźniki produktywności są w tym okresie wyraźnie niższe niż w okresach poprzedzających cyfrową rewolucję.