Ostatnimi czasy zarówno pełnomocnicy, arbitrzy, jak i potencjalne strony postępowań z zainteresowaniem przyglądają się próbom usprawnienia arbitrażu za pomocą technologii blockchain. Wspominaliśmy o tym na łamach naszego zeszłorocznego raportu „Blockchain, tokeny, kryptowaluty – jak to ugryźć”, jednak w branży „arbitraż na blockchainie” tyle się dzieje, że warto poświęcić temu zagadnieniu nieco więcej miejsca.
Obecnie na świecie istnieje co najmniej dziesięć projektów, w różnej fazie realizacji, które są oparte na technologii blockchain i mają służyć do przynajmniej częściowej automatyzacji pozasądowego rozwiązywania sporów. Nie ma tu miejsca na szczegółowe opisanie ich wszystkich, jednak na szczególną uwagę zdają się zasługiwać Kleros, CodeLegit (opisane już w naszej poprzedniej publikacji), Juris i Oath. Zbadaliśmy, jakie problemy wiążą się z nimi od strony prawnej. Wszelkie poniższe uwagi oparte są o powszechnie dostępne materiały (informacje na stronach internetowych projektów, white papers) i są o tyle ograniczone, że ww. projekty nie zostały jeszcze gruntownie przetestowane przez użytkowników końcowych (co do niektórych trwają testy wersji beta).