Czy fundusze własne można pokryć kryptoaktywami?
Kryptoaktywa nadal nie mają definicji legalnej w polskim prawie. Nie oznacza to jednak, że nie mają do nich zastosowania istniejące przepisy prawa. Czasami możliwość zastosowania określonych przepisów do kryptoaktywów może być zaskoczeniem i z dużym prawdopodobieństwem nie była brana pod uwagę przez twórców określonych regulacji. Tak jest najpewniej z przepisami o funduszach własnych zawartymi w ustawie o usługach płatniczych.
Chodzi o definicję „środków finansowych”, która znajduje się w art. 2 pkt 27b) ustawy o usługach płatniczych oraz powiązane z tą definicją przepisy dotyczące funduszy własnych instytucji płatniczych. Zgodnie z przywołaną definicją środki finansowe to „środki pieniężne oraz środki niepieniężne o wiarygodnie określonej wartości i stopniu płynności umożliwiającym niezwłoczne pokrycie ryzyka lub straty środkami pieniężnymi uzyskanymi z tych środków niepieniężnych”.
Przepis ten został wprowadzony do ustawy 7 października 2013 r. i ma znaczenie przede wszystkim dla regulacji dotyczących funduszy własnych instytucji płatniczych. Fundusze własne mogą być pokrywane środkami finansowymi, przy czym zgodnie z art. 76 ust. 3a „udział środków niepieniężnych w środkach finansowych na pokrycie funduszy własnych krajowej instytucji płatniczej nie może przekroczyć 20%”.
W kontekście kryptoaktywów interesuje nas ta część definicji środków finansowych, która odwołuje się do środków niepieniężnych. W powszechnej opinii kryptoaktywa, nawet te, które ewidentnie mają funkcję płatniczą, nie są bowiem na tym etapie traktowane jako środki pieniężne. Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, by zakwalifikować kryptoaktywa jako środki niepieniężne.
Zgodnie z przywołaną definicją nie każde środki niepieniężne mogą zostać uznane za środki finansowe. Konieczne jest jeszcze posiadanie przez te środki wiarygodnej wartości i stopnia płynności umożliwiającego niezwłoczne pokrycie ryzyka lub straty środkami pieniężnymi uzyskanymi z tych środków niepieniężnych.
Wydaje się, że część kryptoaktywów ma wskazane cechy. Dotyczy to w szczególności najbardziej popularnych kryptowalut takich jak Bitcoin lub Ether. Mają one wiarygodną wartość, co jest potwierdzane chociażby na potrzeby rozliczeń podatkowych w związku z kryptowalutami. Stopień płynności tych aktywów jest również na tyle duży, że umożliwia ich niezwłoczną zamianę na tradycyjne środki pieniężne.
Formalnie zatem wydaje się, że przynajmniej część kryptoaktywów może zostać uznana za środki finansowe i służyć pokryciu funduszy własnych instytucji płatniczej. W praktyce jednak można sobie wyobrazić różne wyzwania w tym kontekście. Odpowiednie przepisy ustawy o usługach płatniczych obligują przykładowo podmiot występujący z wnioskiem o wydanie zezwolenia na prowadzenie działalności w charakterze instytucji płatniczej do przedłożenia dokumentów potwierdzających posiadanie środków finansowych przeznaczonych na fundusze własne. To może okazać się trudne w przypadku aktywów posiadanych bezpośrednio na blockchainie (bez pośrednictwa np. giełdy kryptowalut). Trudno na ten moment rozstrzygnąć, co miałoby w takim przypadku być dokumentem potwierdzającym posiadanie określonych kryptoaktywów. Nie wystarczy tu wskazanie określonego „salda” na adresie na blockchainie, gdyż to nie rozstrzyga jeszcze o prawie do dysponowania aktywami przypisanymi do adresu. Z kolei ujawnianie organowi nadzoru klucza prywatnego do adresu jako dowodu na posiadanie uprawnienia do dysponowania środkami może okazać się zbyt ryzykowne.
Wraz z rozwojem rynku kryptoaktywów opisane zagadnienia mogą nabierać coraz większego znaczenia praktycznego. Udział kryptoaktywów w portfelach podmiotów z branży Fintech może rosnąć i część podmiotów w niedługiej przyszłości może odczuwać autentyczną potrzebę, by pokrywać swoje fundusze własne tego rodzaju aktywami.
Krzysztof Wojdyło