Blockchain i identyfikacja elektroniczna
Choć wielu z nas nie wyobraża sobie życia poza siecią, internet wciąż ma wiele ograniczeń. Dostęp do informacji czy łatwa komunikacja stały się standardem i podstawą funkcjonowania społeczeństwa i gospodarki, a co za tym idzie – przedmiotem zainteresowania prawa. Coraz częściej odczuwamy jednak braki obecnej wersji cyfrowego świata. Należą do nich między innymi cyfrowa wymiana wartości czy powszechna identyfikacja elektroniczna.
Nie znaczy to bynajmniej, że nie mamy do czynienia z dynamicznym rozwojem płatności w internecie czy coraz lepiej rozwiniętymi systemami identyfikacji elektronicznej. Mam na myśli raczej to, że obecnie dostępne technologie mogą w jeszcze pełniejszy sposób zdigitalizować te obszary życia. Jedną z nich jest blockchain.
Dlaczego blockchain?
Trwający proces migracji tradycyjnych mediów do przestrzeni cyfrowej uświadomił nam, że daje ona znacznie większe możliwości. Portale informacyjne nie są wszak jedynie gazetą w wersji elektronicznej, a telewizor – starszą wersją YouTube’a. Rozwój technologii i świata cyfrowego sprawił, że możliwe stały się zupełnie nowe sposoby interakcji międzyludzkich, których symbolem są media społecznościowe.
Jestem zdania, że tę samą logikę będziemy mogli zaobserwować w przypadku rozwoju cyfrowych systemów wymiany wartości oraz identyfikacji elektronicznej. Obecnie obydwa obszary rozwijane są poprzez odwzorowywanie dotychczasowych, analogowych rozwiązań w świecie cyfrowym. W praktyce polega to np. na digitalizacji płatności dokonywanych tradycyjnie za pośrednictwem banku czy budowaniu systemów identyfikacji elektronicznej, w których rolę paszportu z pieczęcią państwa zastępuje wydanie środka identyfikacji elektronicznej powiązanego z wydanym przez to państwo cyfrowym certyfikatem.
Wynika to także z tego, że ze względu na ograniczenia technologiczne do tej pory trudno było nam „poszerzyć” perspektywę znaną ze świata analogowego. Jako tego próby można wskazać crowdfunding czy pożyczki społecznościowe (equity crowdfunding) w obszarze wymiany wartości czy wykorzystanie profili w portalach internetowych, takich jak media społecznościowe (m.in. przy użyciu standardów i rozwiązań autoryzacyjnych takich jak OAuth) w obszarze identyfikacji elektronicznej.
Wiele wskazuje na to, że w obydwu obszarach przełomu może dokonać blockchain i inspirowane nim rozwiązania. W dużej mierze wynika to z możliwości eliminacji pośredników, którzy pełnią dużą rolę zarówno w obecnie istniejących systemach wymiany wartości (banki, giełdy papierów wartościowych itd.) jak i w systemach identyfikacji elektronicznej (gdzie zazwyczaj konkretny podmiot jest organizatorem systemu oraz gwarantem prawidłowości wydanych środków identyfikacji elektronicznej). W dalszej części tekstu skupię się na tym drugim obszarze.
Rozproszony system identyfikacji elektronicznej
Choć obecnie uwaga rynku w dużej mierze skupia się wokół ICO i tokenów (o których pisałem między innymi tutaj oraz tutaj), nie powinno umykać naszej uwadze, że istnieje wiele innych ciekawych zastosowań tej technologii. Identyfikacja elektroniczna jest tego przykładem.
Mamy do czynienia z wieloma projektami, które dążą do stworzenia cyfrowej tożsamości na blockchainie. Do ciekawych należą uPort czy Procivis, niektóre zaś rozwijane są przez duże korporacje, takie jak Accenture czy Microsoft.
Być może najbardziej interesującym projektem, bo dążącym do stworzenia generalnego standardu tożsamości cyfrowej na blockchainie Ethereum, stała się propozycja standardu ERC-725. Dąży ona do stworzenia systemu identyfikacji elektronicznej opartego na smart kontraktach, który może służyć identyfikacji ludzi (i nie tylko) poprzez wydawanie tzw. twierdzeń (claims) o danym podmiocie.
Tego typu systemy identyfikacji elektronicznej korzystają z ogólnej cechy dobrych rozwiązań na blockchainie – są jednocześnie rozproszone i bezpieczne, co wyraża się m.in. w przyznaniu danemu podmiotowi autonomii w zakresie decydowania, jakie informacje i komu na temat swojej tożsamości ujawnia.
Zmiany w przepisach dotyczących identyfikacji elektronicznej
Co ciekawe, intensywny rozwój systemów identyfikacji elektronicznej, w tym tych tworzonych z użyciem technologii blockchain, napotyka zupełnie nowe ramy prawne. Mowa przede wszystkim o unijnym rozporządzeniu eIDAS. Do tej pory było ono kojarzone przede wszystkim z usługami zaufania (jak np. podpis elektroniczny), jednak jego drugim filarem jest właśnie identyfikacja elektroniczna.
Obecnie w Polsce trwają intensywne prace nad zmianami w ustawie o usługach zaufania oraz identyfikacji elektronicznej, które mają stworzyć ramy prawne dla systemów identyfikacji elektronicznej.
Trudno powiedzieć, jak rozwiązania oparte o blockchain wpisują się w przyszłe przepisy. Jak w przypadku wielu zastosowań tej technologii, ze względu na rozproszony charakter blockchaina i brak centralnych pośredników, można spodziewać się praktycznych problemów ze stosowaniem tych przepisów. Przykładowo planowane regulacje posługują się terminem „podmiotu odpowiedzialnego za system identyfikacji elektronicznej”, którego precyzyjne wskazanie w przypadku rozwiązań blockchainowych może nie być łatwe.
Możemy zatem spodziewać się niejako równoległego rozwoju rozwiązań opartych na blockchainie – tak jak zresztą dzieje się to we wspomnianych powyżej płatnościach oraz wielu innych obszarach. Czy blockchain i podobne otwarte, zdecentralizowane rozwiązania wejdą do głównego nurtu lub go zastąpią? Przekonamy się.
Jacek Czarnecki