Czy sztuczna inteligencja zastąpi prawników i sędziów, czy tylko zmieni sposób ich pracy i myślenia o prawie?
Pod koniec lat 80. pozwy i opinie prawne powstawały na maszynach do pisania. Pisma były wówczas krótsze, zaś autorzy przechodzili w nich bezpośrednio do meritum. Obecnie bywa, że metodą kopiuj/wklej powstają tasiemcowe, kilkusetstronicowe pisma, z akapitami powielanymi z innych pism. Także uzasadnienia wyroków są dłuższe, zaś prawdziwe powody sędziowskich decyzji trzeba tropić, strona po stronie, w zawiłych wywodach. Procesory tekstów ułatwiają wydłużanie pism czy opinii w nieskończoność, a to zaciemnia prawdziwe problemy. Co więcej, wydaje się, że sposób pisania wpływa również na sposób myślenia.