Kryptowaluty i sankcje
Kolejne zastosowania blockchaina, takie jak zdecentralizowane giełdy czy unikatowe tokeny, przynoszą nowe wyzwania prawne. Nierzadko jednak także dobrze znane przypadki użycia tej technologii wywołują ciekawe kwestie prawne, które wcześniej albo nie były podnoszone, albo z jakichś powodów pozostawały na marginesie prawniczych rozważań.
Bez wątpienia kryptowaluty oraz inne kryptodobra (crypto-assets) nie pozostają poza systemem prawnym. Choć nie można ich bezpośrednio powiązać z wieloma istniejącymi reżimami regulacyjnymi, o czym pisaliśmy już w 2014 r. w raporcie Wirtualne waluty, nie znaczy to, że działalność związana z kryptoaktywami nigdy nie będzie regulowana. Dobrze widać to choćby na przykładzie blockchainowych tokenów, które w określonej sytuacji mogą zostać uznane za instrumenty finansowe.
Innym przykładem są gorąco ostatnio dyskutowane przepisy podatkowe. Mimo że w praktyce zdarzają się liczne spory związane z opodatkowaniem kryptodóbr, nikt nie stawia tezy, że znajdują się one w ogóle poza systemem podatkowym. Podobnie jest z giełdami kryptowalut. Kilka miesięcy temu Komisja Nadzoru Finansowego skierowała zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przed dwie z nich przestępstwa nieuprawnionej działalności w zakresie świadczenia usług płatniczych. Jasno wskazuje to, że choć działalność polegająca na pośrednictwie w wymianie kryptodóbr nie jest sama w sobie regulowana, w określonych przypadkach może wiązać się z podleganiem przepisom o usługach płatniczych.
Przyjmowane są też pierwsze regulacje, którą odnoszą się bezpośrednio do kryptowalut. Chodzi o nowe przepisy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, o których więcej pisałem tutaj.
W ostatnim czasie coraz więcej uwagi poświęca się pokrewnym regulacjom odnoszącym się do sankcji. Dzieje się tak nie bez powodu – w mediach nie brakuje doniesień o próbach wykorzystania kryptowalut przez podmioty i państwa dotknięte międzynarodowymi sankcjami. Z oczywistych powodów – takich jak anonimowość czy brak pośredników w transakcjach – kryptodobra stanowią potencjalnie dobre narzędzie do omijania ograniczeń wynikających z zastosowanych sankcji.
Najprawdopodobniej największą tego rodzaju akcją stała się emisja cyfrowej waluty Petro przez Wenezuelę. Ten kraj obecnie poddany jest szeroko zakrojonym sankcjom. Nie brak głosów, że wiele innych państw objętych sankcjami również wykorzystuje kryptowaluty w celu obejścia sankcji. W tym kontekście najczęściej wymienia się Iran oraz Rosję.
Znamy już stanowisko amerykańskiego Biura Kontroli Dóbr Zagranicznych – Office of Foreign Assets Control (OFAC) w tej sprawie. Zgodnie z nim obowiązki sprostania ograniczeniom wynikającym z sankcji nie różnią się w zależności od wykorzystania tradycyjnej waluty lub kryptowaluty – są dokładnie takie same. OFAC również wyraźnie stwierdził, że publiczne adresy kryptowalut (wymieniono m.in. BTC, ETH, LTC, NEO, DASH, XMR) mogą zostać dodane do listy sankcji w celu poinformowania o możliwości ich wykorzystania przez podmioty objęte sankcjami. Podobne stanowisko zostało wydane przez szwajcarski SECO.
Choć polscy przedsiębiorcy formalnie nie podlegają wymogom OFAC, w praktyce ryzyko ich naruszenia, zwłaszcza przez instytucje finansowe, może być bardzo dotkliwe. Należy również wziąć pod uwagę obowiązujące w Polsce liczne rozporządzenia i decyzje Rady UE dotyczące sankcji, jak również sankcje nakładane przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.
Podstawowym krokiem, który należy podjąć, aby uniknąć ryzyka zarzutu prowadzenia działalności wbrew obowiązującym sankcjom, jest identyfikacja stron transakcji (KYC), jak również zbadanie charakteru samej transakcji (jaki jest jej cel, gospodarcze uzasadnienie itd.). To pierwszy i najważniejszy krok w kierunku zapewnienia zgodności z obowiązującymi sankcjami, jednak lista koniecznych działań się na tym nie kończy i obejmuje m.in. odpowiednie postanowienia w używanych dokumentach umownych. Tego rodzaju działania powinny wziąć pod uwagę wszystkie podmioty w jakikolwiek sposób uczestniczące w obrocie kryptodobrami.
Jacek Czarnecki