Dlaczego potrzebujemy legaltechu? Kilka przemyśleń po Global Legal Hackathonie
Odbywający się w ostatni weekend Global Legal Hackathon był znakomitą okazją, by sobie uświadomić, jaki potencjał można wyzwolić dzięki współpracy prawników i informatyków. Rozwiązania legaltech to coś więcej niż nowinki technologiczne. To rozwiązania, które mogą uchronić nasz system prawny przed bardzo poważnym kryzysem.
Prawdziwą wartość legaltechu można zrozumieć dopiero gdy sobie uświadomimy, w jakim momencie znajdują się w tej chwili współczesne systemy prawne. Obserwujemy bezprecedensowy przyrost regulacji oraz komplikacji systemu prawa. Dotychczasowe metody tworzenia, stosowania oraz egzekucji prawa przestają działać. Tradycyjni legislatorzy nie nadążają za rozwojem technologicznym, prawnicy przygotowują coraz bardziej niezrozumiałe umowy i opinie prawne, procesy sądowe ciągną się w nieskończoność, a sędziowie mają problem ze zrozumieniem coraz bardziej skomplikowanych stanów faktycznych.
Jest tak źle, że zaczynamy zadawać sobie pytanie, czy prawo nadal służy i realizuje cele, do których zostało powołane. Powinno służyć budowaniu porządku oraz poczucia sprawiedliwości, tymczasem mamy wrażenie, że tworzy jedynie wyalienowaną rzeczywistość, zrozumiałą dla wąskiej i hermetycznej grupy prawników. Jeżeli nic z tym nie zrobimy, grożą nam trudne do przewidzenia skutki. W społeczeństwie będzie narastała frustracja. Gospodarka będzie dławiona regulacjami skutecznie ograniczającymi jej rozwój i zmniejszającymi jej konkurencyjność. W efekcie zaczną tworzyć się alternatywne systemy, w których podejmowane będą próby zaprowadzania porządku innymi metodami. Zalążki takiego myślenia można przykładowo dostrzec w niektórych projektach rozwijanych na publicznych blockchainach. Tworzone są tam rozwiązania przewidujące alternatywne, niepodlegające żadnej tradycyjnej jurysdykcji porządki prawne, z własnymi systemami rozwiązywania sporów.
Jeżeli nie chcemy, aby system prawa zapadł się pod własnym ciężarem, musimy dokonać poważnego przewartościowania oraz otworzyć się na niestandardowe myślenie i rozwiązania. W tym właśnie miejscu pojawia się przestrzeń na legaltech. Prawo potrzebuje technologii, które zautomatyzują przynajmniej część procesów. Wydaje się, że aktualnie najbardziej zaawansowane są technologie wspierające prace prawników praktyków. Jest coraz więcej rozwiązań, które usprawniają i automatyzują proces tworzenia dokumentów oraz ich analizy. Cały czas rozwijane są systemy informacji prawnej. To jednak tylko początek drogi. Nie powinniśmy ograniczać naszego myślenia o legaltechu tylko do wymienionych technologii. Powinniśmy myśleć znacznie odważniej i zastanawiać się również nad tym, jak za pomocą technologii usprawnić proces tworzenia prawa oraz jego egzekucji. Być może w niektórych obszarach niezbędna będzie zmiana paradygmatów, które towarzyszą nam od setek lat, takich chociażby jak to, że prawo tworzy państwo, a egzekwują sędziowie.
Przyszłość prawa zależy teraz w ogromnej mierze od technologii. Dlatego w interesie nas wszystkich jest wspieranie rozwoju rozwiązań legaltech. Mam nadzieję, że Global Legal Hackathon będzie jednym z wielu wydarzeń, które się do tego przyczynią.
Krzysztof Wojdyło